Związki przeżywają wiele spokojnych dni, ale też burzliwych momentów. Bywa sielsko i niemal idealnie, ale też pojawiają się burze i niezgoda. Przychodzi jednak czas, gdy zakochani stwierdzają, że mimo tego chcą z pewnością iść przez życie razem. To ten moment, kiedy pojawia się pierścionek, on klęka, ona płacze a widownia bije brawo… A tak zupełnie serio, to często pojawia się pytanie: zaręczyny i co dalej?
Zaręczyny i co dalej? Nic
Nie brzmi zbyt romantycznie, prawda? Owszem, ale taki scenariusz często ma miejsce. Wiele par nie decyduje się na legalizację swojego związku. Niejednokrotnie nie mogą wziąć ślubu ze względów prawnych, innym razem pojawiają się kwestie osobistych przekonać. Mnóstwo zakochanych ucieka się także do argumentu, że papierek nie gwarantuje tego, że będą ze sobą do końca życia. Zaręczyny i co dalej? Po prostu życie. Same oświadczyny są często niezwykle wyjątkowym przypieczętowaniem związku i obietnicą wierności złożoną sobie wzajemnie. To wystarczy zakochanym, by wspólnie wędrować przez świat.
Zaręczyny i co dalej? Ślub
Nie wszyscy chcą odchodzić od tradycji. U wielu par nadal króluje przekonanie, że pierwszy krok to zaręczyny… i co dalej? Wtedy rusza cała machina zwana „przygotowaniami do ślubu”. Często już przed oświadczynami para ma omówiony temat wesela, wspólnych planów i życia. Można powiedzieć, że zaręczyny to wtedy tylko formalności i okazja, by na palec ukochanej wsunąć pierścionek. Po tym wydarzeniu można już oficjalnie zamawiać termin ślubu, sali, fotografa itd.
Zaręczyny i co dalej? Rodzice
Nie zapominajmy o tym, że zaręczyny to również okazja do tego, by bliżej poznać się z rodzicami wybranki, jeżeli wcześniej nie było ku temu okazji. Tradycjonaliści zechcą również w formalny sposób zapytać ojca ukochanej, czy mogą ją poślubić. Coraz rzadziej najpierw prosi się jej tatę, a dopiero potem przyklęka się przed ukochaną. W dobie równouprawnienia płci i feministycznych przekonań, przez wiele młodszych i starszych kobiet może to zostać uznane za afront.